Hongkong, tradycja i nowoczesność
Marki o których nam się nie śniło.
Jeśli ktoś nadal uważa, że kraje Azji w tym Chiny to kraj pełen pól ryżowych, i chińczyków kopiujących produkty krajów zachodnich to jest w głębokim błędzie.
Truizmem byłoby powiedzieć, że to najszybciej rozwijająca się gospodarka świata. To najbardziej innowacyjne miejsce świata. Pominę fakt, że wymyślają i produkują tysiące gadżetów z pozoru niepotrzebnych do niczego, na które nawet byśmy nie wpadli. Patentują swoje wzory, które wykorzystują zachodnie marki pod swoją metką.
W naszej turystycznej branży nawet nie można mówić o postępie. To prawdziwa rewolucja. Wystarczy spojrzeć na metki praktycznie wszystkich producentów sprzętu turystycznego. Może niektórych mdli na widok napisu Made in China, ale nawet jeśli coś go nie nosi, to trzeba mieć świadomość, że albo zostało zrobione z materiałów wyprodukowanych w Azji, albo uszyte, wytłoczone, na azjatyckich maszynach. A ponieważ kiedyś pracowałem w branży przemysłowej, wierzcie mi, potrafią zrobić wspaniałe maszyny, produkujące wspaniałe produkty.
Ręcznik- brelok, opatentowany przez naszego dostawcę i często wykorzystywany przez znane marki pod własną flagą.
Azjaci też są turystami
Doktor z Korei....
Pierwsze produkty, które wprowadziliśmy na rynek polski, pod marką własną producenta to ręczniki szybkoschnące Dr.Bacty. Mało kto wie, że są produkowane przez jednego z najlepszych producentów wykorzystujących włókna Ultra Fine Mikrofiber , a nie tylko mikrowłókna (jakich używa się w ściereczkach do czyszczenia). Dodatkowo firma posiada patent na antybakteryjne wykończenie materiału, właśnie o nazwie Dr.Bacty Protection co jest potwierdzone wynikami testów międzynarodowego instytutu ECO-TEX (Oeko-Tex) w Niemczech.
I tak znakami handlowymi firmy są dla oznaczenia technologi włókien Fine-Well, a dla właściwości antybakteryjnych nazwa Dr.Bacty Protection i takie oznaczenia znajdują się na metkach.
Drugim naszym dalekowschodnim partnerem jest JR Gear producent worków turystycznych i akcesoriów z Cordury, TPU, Nylonu. Doskonale wykonane z zastosowaniem oryginalnych dodatków: rzepów Velcro, zamków YKK, zapięć wodoszczelnych TomLocTM. Producent oszczędzał na detalach. Ich zaletą jest bardzo szeroki asortyment wielkości i kolorów i nowych rozwiązań nawet lepszych niż u konkurentów.
[zdjęcie3] [logo3]
100% funkcjonalności 50% ceny czyli ile trzeba mieć żeby stworzyć swoją markę.
Moglibyśmy teraz obie te grupy produktów nazwać jakąś piękną uniwersalną nazwą i zapakować w ładne opakowanie. Kosztowałby właśnie tyle ile ich „zachodnie” odpowiedniki. Dlaczego? Bo tzw MOQ (Minimum Order Quantity) niezbędne do produkcji pod własną marką to od kilkuset do kilku tysięcy sztuk, więc jeśli ktoś chce stworzyć szeroki asortyment w nowej marce (plecaki, śpiwory, namioty, buty, akcesoria etc) to musi zainwestować sporą gotówkę (bo przelew odroczony w Chinach to rzadkość). A w związku z tym, chciałby zainwestowany kapitał szybko pomnożyć. Do tego dochodzi sieć dystrybutorów na całym świecie, koszty magazynowania takich dużych ilości towarów etc. Stąd tak wygórowane ceny banalnych skądinąd produktów. Bo ile do cholery może kosztować zwykły worek przeszyty w dwóch miejscach i obszyty taśmą?
Za co kocham Chińczyków
Kocham Chińczyków za jakość produktów i uczciwość w interesach. Tak, dokładnie!
Używam chińskich produktów na co dzień. Mam laptopa zrobionego w Chinach, części mojego auta zostały zrobione w Chinach, mam świetny softshell znanej firmy także zrobiony w Chinach. Pora przestać cynicznie udawać, że chińskie produkty są do dupy. To europejscy właściciele marek (znaków towarowych) decydują o jakości kosiarek, młynków, wiertarek, które trafiają na nasz rynek. To do nich można mieć pretensje o jakość (lub do siebie, bo cieszy nas kupowanie taniochy)
Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby nasi dostawcy nas próbowali oszukać. Zawsze dostarczają produkty takiej jakości jakiej zamówiliśmy. Jeśli wywieramy presję na cenę ustępują i mówią, że zmienią np. materiał albo jego gramaturę. Zdarzają się oczywiście reklamacje na pojedyncze produkty ale liczymy je w promilach. Jeśli ktoś sprzedaje skarpetki z włókien bambusa, które nawet nie leżały koło bambusa to nie jest to wina chińczyków ale prawdopodobnie cwaniaka importera.
Produkty, które w tej chwili wprowadzamy (asortyment JR Gear) pochodzą prosto od producenta. Dlatego kosztują blisko 50% mniej od ich konkurentów, ponieważ nie jeżdżą po całym świecie z magazynu do magazynu. Tak, pochodzą z Chin. Ale pozwalają cieszyć się 100% użytecznością za 50% ceny.
A jakość?
Testów jakości szukaj w internecie.
Autor: Arkadiusz Majewski, właściciel firmy Red Bird.
Red Bird jest dystrybutorem marek: Pacsafe, Dr.Bacty, SteriPEN, Toollogic, JrGear, High Sierra, Mac in Sac.
Super wpis
OdpowiedzUsuńTo dla mnie sprawa dyskusyjna czy najlepszy sprzęt turystyczny pochodzi z Chin. Tymczasem latarki czołowe i do biegania Petzl https://www.amc.com.pl/PETZL/Sport/Oswietlenie_4.html w wielu dyscyplinach i aktywnościach sportowych są niezbędne aby zapewnić odpowiednie oświetlenie. Wybór dobrze dopasowanego modelu ma kluczowe znaczenie dla skuteczności działania, komfortu świetlnego i bezpieczeństwa.
OdpowiedzUsuń